Pierwszy raz byłam na Woodstocku i zakochałam się w nim. Zawsze słyszalam impreza dla "Brudasów", same ćpuny itd.. Ja widziałam tam przeróżnych ludzi, ale szczęsliwych ludzi, z pełnymi uśmiechami na twarzy :) do kogo by nie podeszła przytulił się , dał całusa, pogadał :) Piękny klimat.
Jak wsiadłam do pociągu Woodstockowego(Polecam przejechać się nim) powiedziałam sobie, że na te kilka dni zapominam o problemach, o wszystkich złych rzeczach i tak się stało, byłam na tej imprezie najszczęśliwszym człowiekiem, coś niesamowitego, nie wierzyłam że tak się da, ale jednak się da!
Nie słucham takiej muzyki jaka tam była, chociaż nie powiem na nie których koncertach byłam i podobało mi się. Najczęściej siedziałam w Lechu, bo tam też grali. Nie da się tego opowiedzieć, bo musiałabym się rozpisać, ale na prawde ten klimat i piękne jest to, że nie mając dużo pieniędzy... PRZEŻYJEMY!
Każdy się dzieli, nawet jeśli ktoś ma ostatniego papierosa to i tak Ci go da z uśmiechem na twarzy. Nie powiem.. ja wzięłam trochę za dużo pieniędzy, żadnej pamiątki sobie nie kupiłam, ale po co mam żałować. Było pięknie, na 10000% za rok na Woodstock również się wybiorę, mam nadzieje, że z tą samą ekipą, bo była cudowna! Teraz chociaż wiem co zabrać, ile pieniędzy wziąć, jak tam przeżyć :)
I jak tam wszyscy mówią, że nie myją się tam, że śmierdzą itd.. to na prawde byłam w szoku, bo do pryszniców były ogromne kolejki, oczywiście znajdą się różni ludzie, ale na prawde dbają o higiene, a nawet i w jakimś stopniu o czystość.. dobra nie będę przynudzać pokażę kilka zdjęć!